Tragiczna śmierć ojca Nicki Minaj. Sprawca uciekł z miejsca wypadku
Do tragicznego wypadku doszło w piątek, podczas gdy Robert Maraj spacerował w miejscowości Mineola na wyspie Long Island w stanie Nowy Jork. Nagle potrącił go samochód, którego kierowca nie zatrzymał się, by udzielić ofierze pomocy. Sprawca uciekł z miejsca wypadku.
Robert Maraj trafił do szpitala, jednak lekarze nie zdołali uratować mu życia. Zmarł następnego dnia, w sobotę 13 lutego w wieku 64 lat.
Policja szuka świadków wypadku
CNN podaje, że trwa wyjaśnienie okoliczności zdarzenia, a także poszukiwanie świadków, którzy mogli obserwować, co stało się feralnego dnia.
Nicki Minaj to znana na całym świecie amerykańska raperka i autorka tekstów. Gwiazda nie odniosła się do zdarzenia w mediach społecznościowych. Jak przypominają tabloidy, relacje Nicki Minaj z ojcem nie należały do najłatwiejszych. Jak wyznała w jednym z wywiadów, ich relacje były zdominowane problemami, z jakimi borykał się Robert Minaj. Mężczyzna nadużywał bowiem narkotyków i alkoholu, po których stawał się agresywny wobec swojej rodziny. Po latach udało mu się jednak wyjść z nałogów.